piątek, 18 lipca 2014

Rozdział 42 ღ .




Potrzebuje spojrzeć w twoje oczy...



Siedziałem chwilę trzymając to pudełko w dłoni. Nie wiedziałem czy je otworzyć, czy jednak nie. Obawiałem się troszkę. W końcu postanowiłem zadziałać. Ciekawość zżerała mnie od środka. Pomału zacząłem odwiązywać wstążkę. Odwinąłem ozdobny papier i ściągnąłem wieczko pudełka. Dopiero po chwili zorientowałem się co to tak naprawdę jest. Radość ogarnęła całe moje ciało. Wyleciałem z pokoju jak
poparzony i pobiegłem do stołówki, gdzie siedzieli wszyscy.
- Będę tatą! - krzyknąłem szczerząc się jak mysz do sera.
- No przecież już jesteś - Kevin pokręcił bezradnie głową - Amnezję masz Marco czy jak?
- Maja jest w ciąży ciołku - powiedziałem - Będziemy mieli trzecie dziecko - dodałem.
- No proszę, Reus strzela gole nie tylko na boisku - skomentował Piszczek - Muszę siostrzyczce pogratulować - zapiszczał radośnie i wybiegł do hotelowego ogrodu. Nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu, który cały dzień gościł na mojej twarzy. Z niecierpliwością czekałem, aż nastanie wieczór. Musiałem porozmawiać z Mają. Ta wiadomość bardzo mnie uszczęśliwiła. Nie ma nic lepszego, niż kolejny członek naszej rodziny.
- Marco! - usłyszałem głos Kuby z korytarza.
- Co jest? - spytałem wychylając głowę z pokoju.
- Trener wzywa wszystkich do sali - powiedział.
- Już schodzę..
Nasza rozmowa będzie musiała poczekać. Założyłem kapcie i szybko poszedłem na dół. Usiadłem obok Matsa i oparłem głowę o dłoń. Spoglądałem wyczekująco na trenera, upewnił się czy są wszyscy i zaczął swoją przemowę...
- Na początku Marco gratuluje! - zaśmiał się
- Dzięki trenerze!
- A teraz omówmy sprawy związane z jutrzejszym, wieczornym meczem. - rzekł.
Zamiast słuchać taktyki, i innych ważnych tematów związanych z naszymi przeciwnikami, ja myślałem o Majce. Pewnie czekała na moją odpowiedź, a ja nie dałem nawet znaku, że dojechaliśmy. Gdy spotkanie się skończyło ja jako pierwszy wyleciałem z sali kierując się do ogrodu. Usiadłem na jednej z ławek i wybrałem numer do mojej żony.
- Cześć kochanie! - powiedziałem radośnie, gdy usłyszałem słucham w słuchawce.
- Ciesze się, że dzwonisz - odparła. - Marco... ymm.. - za jąkała się.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że będziemy mieli dziecko Maja!.
- Już się bałam, że nie..
- Skarbie, nie ma nic lepszego od wieści, że będę po raz trzeci tatą - przerwałem jej - Kocham cię. Chciałbym być teraz z wami - dodałem po chwili.
- Dopiero co wyjechałeś - zaśmiała się. - Ja ciebie też...


- * * * -


Zrobiło mi się ciepło na sercu, gdy Marco ucieszył się z tego, że jestem w ciąży. Nasza rodzina powiększy się o jeszcze jedną małą osóbkę. Nie ma nic lepszego niż urodzenie dziecka. Razem z Sarą i Erikiem poszliśmy wieczorem na mały spacer. Mieliśmy spotkać się z Emilie. Mały gdy tylko ją zobaczył od razu wskoczył jej na ramiona.
- Ciocia! - krzyknął radośnie dając jej buziaka.
- Cześć misiaczku - zaśmiała się - Hej Saruś - cmoknęła małą.
- Dzień dobry ciociu - rzekła przytulając się do niej.
- To co idziemy do kina? - zaproponowałam
- Pewnie!
We czwórkę skierowaliśmy się w stronę kina. Dzieciaki maszerowały radośnie przed nami, więc miałyśmy chwilę aby porozmawiać. Em bardzo ucieszyła się, z powodu mojej ciąży. Powiedziała mi również swoją tajemnicę, która oznaczała, że mój kochany braciszek też zostanie tatusiem i to po raz pierwszy w swoim życiu. Byłam prze szczęśliwa. W końcu układa się nam wszystkim. Emilie nie mogła się już doczekać, aż w końcu powie Łukaszowi o dziecku. Byłam ciekawa jego reakcji. Dzieciaki wybrały jakąś fajną komedię. Specjalnie wybrały miejsca na samej górze. Po dwóch godzinach film się skończył. Postanowiliśmy w końcu wracać do domu. Było już strasznie późno.
- Może przenocujesz u nas? - zapytałam
- Z wielką chęcią - uśmiechnęła się.
Wzięłam Erika na ręce, i już po chwili zasnął. Nie zdziwiłyśmy się, dawno było po jego godzinie. Gdy tylko wróciłyśmy do domu od razu poszłam położyć synka do łóżeczka. Sara również poszła spać. Miałyśmy z Emilie czas na plotki...

__________________________________________________________________________

Ehhh. Dodaje wam kolejne flaki z olejem.
Nie chciałam go dodawać, ale stwierdziłam że "lepszego" nie jestem w stanie napisać.
Chciałam poczekać, aż przyjdą mi bilety, ale będzie to dopiero po weekendzie.
A WIĘC Z KIM WIDZĘ SIĘ NA MECZU BORUSSIA - ŚLĄSK 6.08 WE WROCŁAWIU ? <33333 
Mój drugi mecz Borussii w życiu, już nie mogę się doczekać <3

11 komentarzy:

  1. Ojej,trzecie małe Reusiątko! Jak dobrze,że im się układa. Uwielbiam ich ♥ Czekam na kolejny :) Buziaki! ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Już 3 dziecko Reusów ;d
    Świetny rozdział i z niecierpliwością czekam na kolejny ;)
    Jeśli przyjaciółka załatwi mi bilet na mecz, to jadę z bratem *.*
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzimy się na meczu ;3 Świetny rozdział, nie mogę doczekać się nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej!!! Trzeci Res !! :D
    Nie jadę ną mecz :c
    Za daleko mam.Bo jak jestem w Niemczech to jest w Polsce.I ną odwrót xD
    Pech pech pech pech i jeszcze raz pech
    Jakie flaki? No jakie flaki?!
    on jest Zajebisty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzimy się na meczu... świetny rozdział ;) Pozdrawiam, Hania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdzial<3 kolejne małe Reusiątko <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział i nie gadaj znowu głupot.!
    Dobrze że Marco się ucieszył.
    I będzie ich teraz aż 5 z tego co umiem liczyć... :)
    Ale się cieszę i do tego Piszczek ojcem.
    Czy wszyscy jadą na ten mecz tylko nie ja ?!
    Jestem normalnie załamana -,-


    Buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Małe Reusiątko i Piszciusiątko :D
    Aaaa normalnie przeczuwałam to :)
    To takie słodkie :D
    Daj już ten kolejny rozdział i to szybko xD
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) http://pilkarsko-siatkarskie-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak! Będzie małe Reusiątko,a w prezencie jeszcze mały Piszczek! :')
    Cudne, awh ;') A te, że Marco nie strzela tylko na boisku mnie rozwaliło, haha :D
    JA CI DAM "FLAKI Z OLEJEM"!!! Świetny kochanieńka :*
    Czekam na kolejny, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Też będę na meczu ! Tylko będę neutralna , bo jestem z Wrocławia i oczywiście oprócz bvb kibicuje Śląskowi. :) a co do rozdziału to bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no chyba oszaleję ze szczęścia!
    Już skakałam ppod sufit jak się dowiedziałam, że Maja w ciąży i jeszcze teraz Piszczek się spodziewa dziecka!

    O Matko!!!!!! <3 UWIELBIAM!

    Czekam na nn i zapraszam do siebie: http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń